Od kiedy zdecydowałam, że do pielęgnacji syna będziemy używać pieluszek wielorazowych, jeszcze ani razu nie żałowałam tej decyzji. Przekonuje mnie do nich wiele aspektów – pisałam o tym tutaj. Jednak zdaję sobie sprawę z tego, że są również argumenty przeciwko pieluszkom wielorazowym, i w tym artykule postaram się właśnie je wyświetlić i skomentować.
1. Pieluszki wielorazowe wymagają dużego wkładu finansowego na początku
To prawda – jeśli chcemy w jeden dzień przejść z pieluszek jednorazowych na pieluszki wielorazowe, musimy zaopatrzyć się w cały stosik pieluch. Wymaga to niemałych kosztów – od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Portfel chudnie, uśmiech z twarzy znika. Spory wydatek może skutecznie zniechęcić do pieluszek wielorazowych. Ale jak zawsze, warto kopnąć nieco głębiej, i zobaczysz, że prawda jest lepsza, niż się wydaje.
Jak możesz ułatwić sobie start? Oto tylko kilka opcji:
- Zacznij układać stosik wcześniej, tak by rozłożyć wydatki na kilka miesięcy – podobno jak na jednorazówki: wydajesz po trochę, ale regularnie;
- Kup pieluszki używane – nie jest to opcja dla każdego, niektórzy rodzice mogą nie akceptować możliwości używania pieluszek „po kimś”; dodam, że kupowanie pieluszek używanych może być ryzykowne – sprzedawca nie zawsze jest uczciwy – warto więc wymagać dokładnych zdjęć, a przed zakupem skonsultować się z wielopieluchującą koleżanką, by upewnić się, że pieluszki są w dobrym stanie;
- Wypożycz zestaw pieluszek wielorazowych – jest niemało wypożyczalni, gdzie za darmo lub odpłatnie można nabyć stos pieluszek, który jest dokładnie wyprany i przygotowany do użytku; pomoże Ci to nie tylko zaoszczędzić, ale i spróbować produktów różnych producentów, by w przyszłości wiedzieć, który krój najlepiej leży na Twoim dziecku;
- Kupując w sklepie, zasięgnij rady u sprzedawcy – tym sposobem masz większą szansę, że unikniesz zakupu nietrafionej pieluszki. Mnie możesz znaleźć tutaj.
2. Pranie i suszenie pieluszek wielorazowych jest żmudne i męczące
Przyznam szczerze – my z praniem się ogólnie lubimy, ale nie zawsze. Czasami absolutnie mi nie przeszkadza, że puszczam pralkę po raz czwarty w jeden dzień, a bywa i tak, że nawet jeden raz to już za dużo. Rozumiem, że ile ludzi, tyle różnych doświadczeń, stąd nie może tutaj być jedynej słusznej odpowiedzi. Jeśli nienawidzisz pranie i 2-3 dodatkowe prania w tygodniu są dla Ciebie nie do wytrzymania – to cóż, nic na to nie poradzę. Natomiast uważam, że zdecydowana cwiększość mam jest na tyle zżyta ze swoją pralką, że te kilka razy więcej nie robią różnicy. Uważam też, że rzadko kiedy właściwie sama potrzeba prania jest decydującym argumentem, by nie używać pieluszek wielorazowych.
Suszenie pieluszek to osobna kwestia. Jeśli jesteś szczęśliwą/-ym posiadaczką/-em suszarki, to suszenie za Ciebie ogarnia ta cud-maszyna. Jeśli że tak jak ja, jeszcze nie dorobiłaś/-eś się tego cudownego sprzętu, to a) potrzebujesz więcej pieluszek na zmianę i b) musisz znaleźć miejsce na ich suszenie. Polecam w takim razie przy zakupie pieluszek zwracać uwagę na materiał chłonny – pamiętaj, że pieluszki bawełniane schną szybciej od bambusowych, a królową szybkiego schnięcia jest tetra. Krój pieluszki też ma znaczenie – dużo warstw zszytych razem schną dłużej.
3. Grzebanie się w kupie jest obrzydliwe
Jestem obojętna, jeżeli chodzi o kupę – nie brzydzi mnie totalnie. Natomiast mąż ma diametralnie inne podejście – nie cierpi kupy. Widać to po tym, jak denerwuje się, przebierając malucha. Jak widzisz, już w jednej rodzinie mogą się spotkać dwa różne zdania, jeżeli chodzi o ‘brudny’ aspekt pieluchowania wielorazowego.
Jesteś wrażliwa/-y w tej kwestii? W takim przypadku pamiętaj, że:
- Mlecznej kupy nie trzeba spłukiwać – traktuj ją tak samo, jak siuśki – brudną pieluszkę wrzuć od razu po zużyciu do worka/wiadra, a potem do prania;
- Używaj biodegradowalnych papierków do łapania kupki – zaoszczędzą Ci nerwów, a do tego pomogą łatwiej utrzymać pieluszkę w czystości. Możesz je znaleźć w naszym sklepie tutaj. Podpowiem: akurat te papierki, jeśli nie złapały dwójki, można wyprać w jednym woreczku razem z np. myjkami i użyć ponownie – wiem z autopsji 😉
- Spłukuj kupkę mocnym strumieniem ZIMNEJ wody (ciepła woda utrwala plamy) – najlepiej do tego służy słuchawka bidetkowa lub prysznicowa. Jeśli spłukujesz nad wanną/prysznicem, skorzystaj z wiaderka, wodę z którego później wylej do toalety. My spłukujemy od razu nad toaletą.
4. Założenie wielorazówki jest skomplikowane
Aby prawidłowo założyć pieluszkę wielorazową, należy przestrzegać kilku ważnych zasad. Bardzo fajnie opisała je PielOla na swoim blogu, odsyłam więc do niej.
ALE:
Rzuć na luz! Nikt nie założył swojej pierwszej czy nawet dziesiątej pieluchy idealnie. Practice makes perfect, i to nie tylko w angielskim. Z każdą pieluchą będziesz mieć więcej wprawy, szybkości i zręczności. Nie martw się tym zbytnio na początku, bo nie o to chodzi. Dziecku nie stanie się krzywda od tego, że przez chwilę, nawet tą dłuższą, gumki nie będą w pachwinkach. Będą, za jakiś czas, kiedy się nauczysz. A początki są od tego, by się uczyć, więc mam wielką nadzieję, że kwestia poprawności czy niepoprawności Twojego założenia pieluszki Ciebie nie zniechęci.
Czy dodałam Ci trochę otuchy przed trudną (a wiem, że może być trudna) decyzją? Mam nadzieję, że tak. Masz jeszcze jakieś pytania czy wątpliwości – pisz/dzwoń śmiało! Jestem dla Ciebie 😉