Często Zadawane Pytania a.k.a. FAQ

Na to pytanie każdy ma własną odpowiedź, niemniej jednak kamieniem węgielnym dla wielu rodziców jest ekologia. Nie chcemy dokładać się do zanieczyszczenia środowiska jednorazówkami, które nawet na 90 % złożone są z surowców przemysłu petrochemicznego. Kochamy to, że dzięki swojej naturalności wielorazówki są bardziej „przyjazne” pupie naszego maluszka, a piękne wzorki miłują nasze oko. Dodajmy do tego pytanie ekonomii – wielorazówki na dłuższą metę wychodzą tańsze od jednorazówek – a decyzja przychodzi sama.

Wszystko zależy od nas. Można zaopatrzyć się w niezbędną ilość pieluszek i akcesoriów i bez problemu pieluchować dziecko, ile potrzeba, zaoszczędzając wtedy nawet do kilku tysięcy złotych w porównaniu do ceny jednorazówek. Po odpieluchowaniu można pieluszki zostawić dla następnego maluszka lub sprzedać je innym mamom, odzyskując część wydanych kosztów, co jeszcze zwiększa opłacalność wielopeluchowania. Ale… można też dać się ponieść chwili i kupować już nie z potrzeby, tylko z zamiłowania, albo chęci poznania nowych systemów/wzorów/krojów… albo [tutaj wpisać własną wymówkę]. Wybór, jak zawsze, stoi przed nami.

Otulacz – zewnętrzna, nieprzemakalna warstwa, najczęściej wykonana z PUL (wodoszczelnej, lecz paroprzepuszczalnej dzianiny poliestrowej) lub wełny. Do otulacza wkładamy wybrany wkład chłonny, tetrę lub formowankę.

Kieszonka – pieluszka, która składa się z warstwy zewnętrznej (z PUL) i wewnętrznej (z mikropolaru, coolmaxu, thermo, bawełny lub bambusu). Między warstwami tworzy się właśnie kieszonka, do której wkładamy wkłady chłonne lub tetrę, złożoną w prostokąt.

SIO (snap-in-one, zepnij razem) – otulacze z PUL lub wełny, do których napkami dopinane są dedykowane wkłady chłonne.

AIO (all-in-one, wszystko w jednym) – pieluszka z zewnętrzną warstwą z PUL i warstwą chłonną, wszytą na stałe (stąd większy komfort użytkowania – nie trzeba dobierać wkładu, ale też dłuższy czas schnięcia).

Gatki – warstwa nieprzepuszczalna, wykonana w PUL lub wełny, w kształcie spodenek/majtek. Mogą posiadać napki do wkładów SIO. Do środka wkładamy tetrę, prefoldy lub formowanki (formowanka+ gatki – najbardziej polecane kombo do nocnego pieluchowania).

Longi – gatki z długimi nogawkami 🙂 

Majtki treningowe – pieluszka w kształcie majtek, służąca najczęściej w trakcie odpieluchowania dziecka. Składa się z warstwy zewnętrznej z PUL i cienkiej warstwy chłonnej; do tego może posiadać kieszonkę na dodatkowy wkład chłonny.

Kąpielówki – majteczki do kąpania się, składają się z warstwy PUL i warstwy z coolmaxu/bawełny. Chronią przed wypłynięciem „dwójki”.

Zależy od kilku czynników, między innymi wygody, łatwości, spokoju (lub jego braku) naszego dziecka albo czasu, który jesteśmy gotowi poświęcić na pieluszki. Otóż uważa się, że pieluszki typu AIO (All-In-One) są najbardziej wygodne – zakładasz i gotowe, nie trzeba nic układać, zapinać etc. Kieszonki idą praktycznie krok w krok z AIO – takie pieluszki można skompletować w wolnej chwili (wystarczy włożyć do kieszonki wkład chłonny) i tak samo zostaje je tylko założyć. Co prawda, tutaj już musimy zastanowić się nad wkładem, jaki chcemy wykorzystać – bardziej lub mniej chłonny, cienki itd. Jeżeli stosujemy otulaczy z wkładami chłonnymi, na dodatek do wyboru wkładu mamy jeszcze kwestię samego założenia – może to być nieco trudniejsze, szczególnie jeżeli dziecko się niecierpliwi albo ucieka. I na szczycie piramidy mamy królową wielopieluchowania – tetrę jako warstwę chłonną. Tetrę trzeba złożyć przed założeniem i trochę pogimnastykować się w trakcie, żeby ładnie się ułożyła, nie wystawała, nie uciskała, dobrze trzymała zawartość pieluszki. Brzmi to skomplikowanie, ale wiemy przecież, że praktyka czyni mistrza. Podsumowując, dla każdego znajdzie się coś dobrego. Warto wypróbować kilka lub nawet wszystkie systemy i wybrać najlepiej pasujący/e do naszego gustu.

Przy kompletowaniu wyprawki warto wziąć pod uwagę przede wszystkim wiek dziecka oraz etap rozwoju. U noworodków ważne jest, aby pieluszka nie robiła „grubo” pod pleckami, bo jest to niewygodne i niezdrowe dla dzidziusia. Zresztą, nie ma potrzeby w bardzo chłonnej pieluszce, ponieważ noworodki sikają mniej na raz, ale częściej. Dlatego dla najmniejszych polecamy zaopatrzyć się w ok. 30 warstw chłonnych i 6-7 warstw nieprzemakalnych (przy założeniu, że pranie robimy co 2 dni). Najlepiej zmiksować różne systemy (otulacz+tetra lub wkład na dzień, formowanka+gatki na noc, AIO lub kieszonka na spacer albo dla pomocnych, lecz nie tak umiejętnych rąk). Warto pamiętać o nieuchwytnej mlecznej kupce – nie stosujemy do niej bibułek (łatwo przez nie przechodzi), ale bardzo pomocne są wkłady z burtami lub dobrze zrolowana przy udkach tetra.

Starsze dzieci potrzebują mniej zmian, ale z kolei większą chłonność. Znów, wybór systemu zależy od naszych preferencji. Przy praniu co 2 dni wystarczy nam ok. 15 warstw chłonnych i 5-6 warstw nieprzemakalnych. Pamiętajmy, że zazwyczaj u ząbkujących dzieciaków zapotrzebowanie rośnie.

Powyższe ilości są raczej niezbędnym minimum. Dla większego komfortu możemy, oczywiście, dołożyć kilka warstw chłonnych i nieprzemakalnych.

Są dwa sposoby: na sucho i na mokro. Preferowane jest przechowywanie na sucho, gdy brudne pieluszki trzymamy w wiaderku z pokrywką lub worku PUL. Przed wrzucaniem pieluszki pozbywamy się stałej kupki (wyrzucamy razem ze specjalną bibułką lub spłukujemy mocnym strumieniem wody). Mlecznych kupek nie trzeba spłukiwać. 

Przechowywanie na mokro (w wiadrze z wodą) nie jest ogólnie zalecane ze względu na szybszy rozwój bakterii. 

Przede wszystkim zawsze czytamy zalecenia producenta. Pieluszki (i otulacze, i wkłady) pierzemy maksymalnie co 3 dni, zawsze w proszku do białego (nie stosujemy płynu/orzechów piorących/proszków domowej roboty). Pierzemy w 60 stopniach bez odkażacza lub w 40 stopniach z odkażaczem. Najpierw włączamy płukanie i wirowanie. Po płukaniu nastawiamy długi program (1,5-2,5 godz, zazwyczaj jest to program do bawełny). Na końcu możemy puścić jeszcze jedno lub dwa płukania, jeżeli podczas płukania w głównym programie widzimy dużo piany w wodzie – to znaczy, że detergent nie wypłukał się dobrze. 

Ranking schnięcia pieluszek wygląda mniej więcej tak:

Na pierwszym miejscu niezawodna tetra. Z racji tego, że, jak by nie była złożona, zawsze rozkłada się do jednej warstwy i szybciutko schnie. Można ją suszyć na słońcu, na kaloryferze oraz w suszarce bębnowej.

Nota Bene !!! Co do suszenia w suszarce wszystkich innych rodzajów pieluszek, zawsze trzeba czytać zalecenia producenta. Warto przy tym pamiętać, że suszenie w suszarce skraca żywotność pieluszek.

Otulacze PUL też bardzo szybko schną (najdłużej schną gumki). PUL nie lubi bezpośredniego słońca, nie można też go suszyć na kaloryferze. 

Różnorodne wkłady ze sztucznych materiałów (coolmax, mikropolar) schną równie szybko, do tego lubią słońce i kaloryfer.

Pieluszki kieszonki mają 2 warstwy (PUL + sama kieszonka), więc nieco dłużej schnie. Suszymy tak samo, jak otulacze PUL.

Wełniane otulacze potrzebują trochę więcej czasu na schnięcie. Nie suszymy ich na kaloryferze i na słońcu (zmniejsza to chłonność wełny). Dobra wiadomość jest taka, że wełniaki nie trzeba prać po każdym założeniu – można je po prostu przewietrzyć (lanolina, zawarta we włóknach, rozkłada mocz na sole i wodę, stąd brak nieprzyjemnego zapachu). Pierzemy wełniaki tylko przy „grubszym” wybrudzeniu.

Najdłużej schną pieluszki AIO oraz formowanki, ponieważ mają najwięcej warstw (jak ogry i cebula :)). AIO, ze względu na PUL, nie można suszyć na kaloryferze oraz na słońcu (można jednak oszukać system i obrócić pieluszkę warstwą chłonną do słońca). 

Lanolina (inaczej wosk owczy) naturalnie zawarta jest w wełnie i między innymi dzięki niej otulacze wełniane tak dobrze „trzymają” wilgoć. Z czasem jednak lanolina potrafi się wypłukać i potrzebna jest kuracja lanolinowa, czyli uzupełnienie zawartości lanoliny w wełnie. Brzmi skomplikowanie, natomiast niczego trudnego w takiej kuracji naprawdę nie ma. Są dwie metody lanolinowania: na zimno i na gorąco. 

Otóz, w przypadku lanolinowania na zimno bierzemy 1 łyżeczkę lanoliny i 1 łyżeczkę płatków mydlanych, wsypujemy je do jednolitrowego słoika i zalewamy niewielką ilością (ok. 1 szklanki) wrzątku. Energicznie mieszając, czekamy, aż obie substancję ładnie się rozpuszczą i nadadzą wodzie piękny i jednolity mleczny kolor. Teraz dolewamy zimnej wody tak, aby mieć 1 l wody o temperaturze ok 30 stopni (taka nie za zimna, nie za ciepła, do której można swobodnie zanurzyć rękę). W gotową kurację zanurzamy naszego wełniaka (gatki obracamy na lewą stronę) i zostawiamy na kilka godzin (otulacze/gatki – 3-4 godziny, longi – 7-8 godzin). Po wynurzeniu lekko przepłukujemy pieluszkę i wygniatamy, czyli wkładamy pieluszkę między np dwoma ręcznikami i mocno uciskamy (można nawet nogami po nich pochodzić, oby nie wykręcać w rękach!) Po tym zostaje nam tylko rozłożyć naszego wełniaka na płasko i doczekać się całkowitego wyschnięcia.

Lanolinowanie na gorąco: w gotową (zimną) kurację wkładamy wełniaka i stawiamy na malutki ogień, powoli podgrzewając wodę do 70 stopni, po czym wyłączamy ogień i zostawiamy tak jak przy lanolinowaniu na zimno. Dalej standardowo – płukanie, wygniatanie, suszenie.

Nie, nie to samo. Odtłuszczanie dotyczy wyłącznie sztucznych materiałów (coolmax, mikropolar etc) i polega na usuwaniu zaległego w porach tkaniny kremu przez długotrwałe (min. 3 godziny) namoczenie pieluszki w ciepłej wodzie z dodatkiem płynu do mycia naczyń (WAŻNE płyn nie powinien zawierać balsamu do rąk). Po takim spa pieluszkę płuczemy w pralce aż do całkowitego wypłukania płynu (w wodzie nie będzie już piany). 

Odtłuszczanie może, lecz nie musi, być wstępem do stripowania. 

Stripowanie polega na usuwaniu zaległości dziecięcych kupek i sików z pieluszek. Po czym poznamy, że warto „stripować” pieluszki? W kilku przypadkach:

  • pieluszki brzydko pachną nawet od razu po praniu;
  • zmniejsza się ich chłonność;
  • kupiliśmy używane pieluszki i nie jesteśmy pewni ich wcześniejszej pielęgnacji;
  • pieluszki długo leżały nieużywane (np w oczekiwaniu na kolejnego maluszka);
  • dziecko ząbkuje (wtedy mocz ma bardziej intensywny zapach – ale tutaj decyzja należy do nas, nie jest to jednoznaczny wskaźnik do stripowania); 

Stripowanie wkładów chłonnych i formowanek nieco różni się od stripowania otulaczy PUL, kieszonek oraz AIO. Wkłady i formowanki najpierw długo (8 godzin lub nawet całą noc) moczymy, od czasu do czasu mieszając, we wrzącej wodzie z dodatkiem kwasku cytrynowego w proporcjach 0,5 szklanki kwasku na 5 l wody  (UWAGA kwasek szkodzi gumkom w formowankach, warto więc z rozsądkiem stosować ten zabieg).  AIO/kieszonki/otulacze tak samo długo moczymy, od czasu do czasu mieszając, w gorącej (do 60 stopni) wodzie z dodatkiem środka odkażającego (proporcje według zaleceń producenta). 

W pralce najpierw płuczemy i wirujemy wkłady i formowanki, po czym dodajemy reszta pieluszek i włączamy długi program bez ŻADNYCH detergentów. Po praniu oceniamy wodę – jeżeli dalej jest piana, włączamy dodatkowe płukanie lub dwa. 

Bezcennymi źródłami informacji są dedykowane grupy na FB:

Pieluchy wielorazowe bez tajemnic

Pieluchy Wielorazowe oraz NHN

WIELOPIELO bez spiny – pieluszki wielorazowe – chat & fun

Bardzo przystępnie i ciekawie o wielopieluchowaniu mówi WIELOMATKA w swoim blogu.

Jeszcze jeden super bogaty w wiedzę blog prowadzi PielOla – Doradca Pieluchowania Wielorazowego